Ostre nadzienie do tortilli

Przedwczoraj na obiad miała być tortilla, potem z braku czasu zmieniłam zdanie na spaghetti, lecz nadal nie byłam pewna co mam przygotować. Mój najstarszy mężczyzna zaoferował pomoc i podzieliliśmy się mięsem mielonym – mój mężczyza przygotował spaghetti a ja przygotowałam ostre nadzienie do tortilli. Oboje jednocześnie przystąpiliśmy do pracy i przygotowanie spaghetti jak i nadzienia do tortilli zajęło tyle samo czasu, tj. około 30 minut.

Z poniższej ilości przygotowałam 7 tortilli z 2 czubatymi łyżkami nadzienia.

Składniki na: Ostre nadzienie do tortilli

350g mięsa mielonego – ja przygotowywałam na mięsie mielonym wieprzowym
puszka całych pomidorów w sosie własnym
pół puszki białej fasoli w sosie pomidorowym
100g pieczarek
dwie mniejsze cebule
dwie małe słodkie papryczki – mogą być ostre
dwa ząbki czosnku
100g sera żółtego ja wykorzystałam mieszankę chedara i mozzarelli
masło
pęczek świeżej natki pietruszki
przyprawy: sól, pieprz czarny świeżo mielony, chili w proszku, pieprz cayenne, czosnek granulowany, kmin, oregano, kurkuma

Przygotowanie: Ostre nadzienie do tortilli

W pierwszej kolejności przygotowałam dwie patelnie: większą i mniejszą.

Na większej patelni rozgrzałam niedużo oleju i dodałam łyżkę masła. Gdy olej z masłem się wymieszały, włożyłam mięso mielone i smażyłam na średnim ogniu (3 na 6-cio stopniowej skali) by woda z mięsa odparowała.

Na drugiej patelni rozgrzałam dwie łyżki masła.

Pieczarki posiekałam na mniejsze kawałki i wrzuciłam na rozgrzane masło.

Cebule drobno posiekałam i dorzuciłam do patelni z pieczarkami. Wszystko podsmażyłam także na średnim ogniu.

Podsmażoną cebulę z pieczarkami przerzuciłam na patelnię z mięsem.

Doprawiłam solą i pieprzem czarnym świeżo mielonym.

Następnie dołożyłam pół puszki białej fasolki i całą puszkę pomidorów z puszki wraz z całym sosem pomidorowym.

Przy użyciu drewnianej łyżki ugniotłam pomidory na mniejsze kawałki.

Wszystko zostawiłam na patelni aby się razem podsmażyło a nadmiar wody odparował.

Następnie poszatkowałam papryczki na mniejsze, ale nie za małe kawałki i dorzuciłam do mięsa.

Nie zapomnijcie zamieszać na patelni od czasu do czasu.

Tuż przed przyprawieniem dodałam przeciśnięty przez praskę oba czosnki.

Następnie dodałam przyprawy: pół łyżeczki sproszkowanego chili (fani ostrych dań mogą dodać nawet całą łyżeczkę), szczyptę pieprzu cayenne, szczyptę czosnku granulowanego, szczyptę kminu i oregano. Wszystko dokładnie wymieszałam.

Listki z pęczku natki pietruszki rękoma porwałam na małe kawałki i dodałam do mięsa. Oczywiście wszystko znów dokładnie wymieszałam.

Gdy sos był gesty, ściągnęłam patelnię z kuchenki.

Na tarce z dużymi oczkami starłam ser żółty.

Naszykowałam płaty tortilli i łyżką nakładałam po dwie łyżki mięsa i z wierzchu obsypywałam serem żółtym i zwinęłam do środka płat tortilli.

Zamiast płatów tortilli można podać z ryżem jako potrawkę.

Pozostałe płaty tak samo przygotowałam i odstawiłam do przestygnięcie – następnego dnia jechaliśmy na wycieczkę i tuż przed wyjściem odgrzaliśmy tortillę na patelni, zapakowaliśmy do plastikowych pojemników, które następnie owinęliśmy gazetami i reklamówką i schowaliśmy do plecaka. Po trzech godzinach od wyruszenia z domu tortille były wciąż ciepłe i miło się je zjadało na ławce w parku. By złagocić osrty smak nadzienia, maczaliśmy tortille w dipie czoskowym.