Niedzielne śniadanie to u Nas tradycja jedzenia jajek. Staram się za każdym razem o coś innego, oryginalnego. Wczorajsza niedziela to suflet po szwajcarsku – przepis z książki mojej mamy. Obawiałam się tego przepisu, gdyż zdjęcie nie wyglądało apetycznie i po przygotowaniu okazało się, że mój suflet po szwajcarsku jest bardzo podobny do tego ze zdjęcia z książki. Okazało się także, że, mimo, iż jemy oczami to tak naprawdę nasze kubki smakowe odgrywają dużą rolę i smak sufletu jest tysiąc razy lepszy aniżeli jego wygląd.
Z poniżej podanych składników przygotowałam cztery porcje.
Składniki na: Suflet po szwajcarsku
- cztery jajka
- jedna szklanka mleka
- dwie łyżki masła
- dwie łyżki mąki pszennej
- dwie spore garści tartego sera żółtego – ja użyłam sera mozarella i cheddar
- 150g pieczarek
- przyprawy: sól, pieprz czarny świeżo mielony, jedna gałka muszkatołowa
- dodatki: bułka tara, masło
Przygotowanie: Suflet po szwajcarsku
Przygotowanie trochę pracochłonne i czasochłonne jak na śniadanie, lecz dla samego smaku warto poświęcić 1,5 godziny.
W pierwszej kolejności zajęłam się pieczarkami: dokładnie je umyłam a następnie drobno poszatkowałam w drobną kosteczkę.
Na patelni rozgrzałam łyżeczkę masła i wrzuciłam poszatkowane pieczarki i na małym ogniu poddusiłam aż pieczarki były miękkie.
W następnej kolejności w rondelku rozpuściłam dwie łyżki masła a następnie wsypałam mąkę, dokładnie wymieszałam i zasmażyłam nie rumieniąc.
Następnie do rondelka wlałam mleko i dokładnie wymieszałam trzepaczką i pozostawiłam chwilę na ogniu.
Gdy mleko z zasmażką się podgrzewało (nie zagotować), rozdzieliłam żółtka od białek i ubiłam białka na sztywną pianę.
Do rondelka z ciepłym mlekiem dodałam pieczarki i dokładnie wymieszałam, następnie ciągle mieszając trzepaczką dodałam żółtka a następnie dodałam tarty ser żółty – dodając każdy składnik dokładnie mieszałam i nie przerywałam tej czynności. Na koniec dodałam – już łyżką – ubitą pianę i delikatnie acz dokładnie wymieszałam.
Doprawiłam solą, pieprzem czarnym świeżo mielonym i starłam gałkę muszkatołową i ponownie wymieszałam.
Nastawiłam piekarnik na grzanie na 200˚C.
Kokilki wysmarowałam masłem i obsypałam bułką tartą.
Przełożyłam jeszcze surowy suflet do kokilek i wstawiłam do piekarnika i zapiekałam jakieś 30 minut – aż suflet z wierzchu mocno się zarumienił.
Podawałam na gorąco z dipem czosnkowym.
Smacznego!
Polecam inne przepisy na jajeczne śniadanie:


